google-site-verification=lfAtS5O1vOAq9KIvmIQgRenUkaxMpN9HiFGW1mfotuU
Moje serce znów do wzięcia bo szlak trafił mego księcia
Cieplejszy wieje wiatr ta stara piosenka wydaje się być jak najbardziej na czasie.
Wiosną uczucia rosną. A jak to jest w przypadku Rolników? Czy stać nas na to aby okazywać uczucia swoim bliskim czy już od Wiosny nie ma nas do Jesieni bo jesteśmy zaganiani pracą. Zbliża się pora siewu i nawożenia z fertygacją... w środku lata podlewanie i zbiory owoców, warzyw, kwiatów... a co z uczuciami ? Czy one nie powinny także mieć swojej pozycji w ciągu doby ? Można powiedzieć że nie każdy człowiek jest taki sam ale czy Rolnik zawsze jest zapracowany ? Wiele osób może dlatego nie zbudowała związku lub jeśli on jest to pozostawia dużo do życzenia ze względu na brak możliwości wzajemnej wymiany relacji z bliską osobą. Zapracowanie i przesadna dbałość o coś i tak może nie przynieść spodziewanych korzyści... Na myśl przychodzi mi tu postawa mojego znajomego który bardzo dbał o swoje rośliny pielęgnował lepiej niż swoją żonę... potem przyszedł mróz i w ciągu doby zniszczył całą jego plantacje... i po co było tak się przejmować ? Może właśnie żona mogłaby go pocieszyć w chwilach utraty jego plantacji... bo przecież na ubezpieczenia nie ma co liczyć... ale o te relacje nie zadbał od początku... i tak ani pożytku z żony, ani z plantacji, ani z ubezpieczyciela... Rolnik może zawsze szukać żony nawet wtedy gdy ją już ma. Szukać w znaczeniu nie tyle co szukać nowej żony ile szukać jej i okazywać uczucia gdy tego potrzebuje. Mężczyźni maja z tym duże problemy stąd Kobiety z czasem czują się niekochane. Warto chyba zawsze problem rozwiązywać wspólnie i być odpowiedzialnym za siebie na wzajem. Czy jeśli mąż jest pracoholikiem to jest tylko jego problem ? Ten problem dotyka wszystkich jego bliskich... a jak jest w Twoim przypadku ?
w swojej przeglądarce