google-site-verification=lfAtS5O1vOAq9KIvmIQgRenUkaxMpN9HiFGW1mfotuU
Naucz się być sam ze sobą zanim będziesz z kimś innym.
Dopóki sami nie jesteśmy wystarczająco ukształtowani i dojrzali nie będziemy w
stanie stworzyć udanego związku. Dopóki sami nie tworzymy spójnej całości,
będziemy przyciągać połamanych, niedojrzałych ludzi.
Rozwój wewnętrzny często następuje przez trudne życiowe
doświadczenia i cierpienie. Trzeba nauczyć się znosić towarzyszące temu
nieprzyjemne emocje i uczucie smutku.
Etap pierwszy w drodze do osiągnięcia tego to powstrzymanie
się od uciekania od nich. Powstrzymanie się od ignorowania stanów kiedy nie czujemy się
szczęśliwi. Nie można oczekiwać, że uczucie radości i szczęścia będzie stanem
ciągłym, towarzyszącym nam stale. Uczucie smutku lub obniżony nastrój jest
czymś w rodzaju oddechu, daje reset i możliwość odczuwania radości na nowo.
Jest jak pauza w muzyce. Potrzebna. Tak jak pauza w muzyce jest jej częścią, smutek
jest częścią życia. Jest potrzebny.
Etap drugi to uczenie się dostrzegania małych rzeczy i
cieszenia się z tego co jest. Powstrzymywanie się od myślenia, że mogłoby być
lepiej. Jeśli nie ma słońca, cieszmy się z deszczu. Czasem to tylko kwestia programowania
się na właściwe, pozytywne myślenie. Konieczne jest programowanie się,
poprawianie swojego sposobu myślenia, tak często jak to możliwe. Nie wystarczy
zrobienie tego jeden raz. Trzeba sprawdzać, czy nie zeszliśmy z dobrego kursu.
Czasem życie daje nam tyle cierpienia, że zaczynamy się
zastanawiać, czy to już przypadkiem nie za dużo i czy nie doprowadzi nas to do
zgorzknienia. Byłam tam. Znam to uczucie. W moim przypadku trwało to bardzo
długo. Czekałam wiele miesięcy na to, aby to uczucie odeszło. I tak się stało.
Czas wiele zmienia, przynosi inną perspektywę. Pamięć zawodzi zacierając wiele potrzebnych
faktów i umiejętności, ale też usuwając to co niepotrzebne. Ale trzeba też
chcieć uwolnić się od niektórych wspomnień, pozwolić im odejść, nie trzymać się
ich kurczowo, nie pielęgnować ich w swojej pamięci.
Nie ma natomiast sensu oczekiwać, że pojawienie się w naszym życiu innej osoby - kogoś w kim się zakochamy i z kim będziemy chcieli dzielić życie - nas naprawi. Nie ma co się spodziewać, że jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszystkie nasze trudności, traumy i nawiedzające nas duchy przeszłości odejdą i odtąd wszystko ułoży się samo.
Związek to praca. Przy
odrobinie dobrej woli i dobrym nastawieniu może to być przyjemne i
satysfakcjonujące. Dobre nastawienie oznacza, że nie będziemy się spodziewać,
że będzie cały czas miło i radośnie. Kryzysy są potrzebne i pouczające. Dają
informację, możliwość rozmowy i korygowania relacji.
w swojej przeglądarce